czwartek, 3 listopada 2011

Prostota

Macie takie dni, kiedy wszystko dookoła wydaje się Wam być tak piękne, że aż trudno w to jakkolwiek uwierzyć? Ja miewam takie chwile, szczególnie ostatnio. Nie wiem co jest przyczyną.
Wszystko wydaje mi się być tak niesłychanie i niemożliwie estetyczne, piękne, czyste. Uśmiecham się wtedy do siebie i cieszę się, że Bóg dał mi szansę chłonąć to wszystko w tak zwykły, schludny sposób. Bez wyniosłości, wyrzeczeń, przechwał i całej tej monumentalnej otoczki, którą na co dzień tworzą komercja, przepych i zwykła INFANTYLNOŚĆ. Ogarniająca Nas z każdej strony. A co najbardziej w tym boli?
To, że zupełnie nie zdajemy sobie z tego sprawy. Żyjemy schematami, wyimaginowanym światem zabaw, seksu, bogactwa, kariery. Żyjemy życiem innych ludzi, sławnych w szczególności, co jest okropne. Pudelek, kozaczek, papilot. Gdzie zostawiliśmy nasze umysły i serca? Wydaje mi się , że daleko za nami, a nawet najprostsze oglądnięcie się za siebie nie jest w stanie odnaleźć ich już wzrokiem... bo on jest zaślepiony.

Piękne jest ciało moje w cieniu, który daje paląca się skromnie świeczka zapachu czekolady. Piękna jest aleja za oknem oświetlona ciepłym kolorem latarni. Piękna jest matka z dzieckiem, czyszcząca poślinionym palcem kącik jego ust. I młoda para, zakochana po uszy. I dziadek mój i babcia. Ileż oni mają w sobie bólu, tajemnicy przeszłości. Rodzice, nieustępujący na krok, a nawet powieść leżąca tuż obok łóżka.
TO JEST BOGACTWO. Świata naszego. Prawdziwego.
Aż dziw, że nikt nie przeczyta tych wypocin, bo są zbyt długie i monotonne. Teraz już nikt nie czyta, wolą słuchać , oglądać i żyć nieświadomością.

Kochani moi, odświeżcie umysły, porzućcie ten zmyślony, sztuczny świat i wyjdźcie na zewnątrz. WYKREUJCIE swoje własne, piękne i prawdziwe (a to przede wszystkim) niebiosa. Jest warto. Wystarczy spojrzeć obok.Warto.


Polecam

4 komentarze: