piątek, 25 marca 2011

Armagedon

Dawno nie było mnie i nie było mojej duszy. Uciekłam na chwilę, schować się gdzieś głęboko w lesie własnych uczuć. Nie macie pojęcia, co działo się w mojej głowie. Armagedon, wojna, tornado myśli. Biły się jedna z drugą próbując jednocześnie ustawić się na swoich pozycjach. Bezlitośnie chciałam wprowadzić rozejm, spokój. Bezskutecznie.
Przecież one wiedzą co ze sobą zrobić. Ja też powinnam... Powinnam wiedzieć... jak uporządkować sobie życie, jak cieszyć się z każdej chwili, jak nie stwarzać paranoicznych problemów, jak nie panikować i jak nie przekombinować sobie szczęścia.

Szczęście - trudne do osiągnięcia. Nie powinnam mieć z nim problemów. Ja, uśmiechnięta i wdzierająca uśmiech do rękawów innym ludziom na siłę . A jednak.

Powiedzcie mi - co wiecie o miłości? Nie da się ubrać jej w słowa , prawda? Wtedy ma ona największe znaczenie. Co jednak , kiedy właśnie zaczynamy szukać epitetów, które w pełni ją przedstawią. Opiszą każdy jej aspekt, obnażą i pozostawią nagą stojącą przed nami bez tajemnic. Zupełnie pustą, smutną, ze spuszczoną głową. Czy ona wtedy właśnie traci swoją magię?

Nie wiem co myśleć, nie wiem co czuć. Czuję się paranormalnie i paramoralnie zagubiona we własnym świecie. Tym samym, w którym dotychczas panowała niczym niezmącona harmonia.





I'll always be your first love, You'll always be my first love...


[Szczerze przepraszam Was za moją nieobecność. Mam nadzieję, że mnie nie zawiedziecie i będziecie wciąż ze mną, kochane.]

19 komentarzy:

  1. faceci są dość upartymi stworzeniami, więc nie wiem czy już niedługo będę uśmiechnięta.
    piosenka jest piękna...

    OdpowiedzUsuń
  2. swietnie piszesz!dodaje do obs i bede wadac czesciej:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Masz naprawdę śiwtnego bloga:)

    OdpowiedzUsuń
  4. dziękuję Ci bardzo :)
    w tych czasach miłość nie istnieje..

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo przyjemnie się Ciebie czyta :) fajny blog :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja sie przekonałam o tym niedawno.. Ale taka odwzajemniana.. :( :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Z powodu odbywania praktyk przez miesiąc w ramach szkoły :d

    Fajnie się Ciebie czyta, uwielbiam treściwe i głębokie przemyślenia z nutką tajemniczości.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Tak, piszę sama ;) i dziękuję. Ty również ładnie piszesz, lubię czytać takie mądre przemyślenia ;D

    OdpowiedzUsuń
  9. Z jednej strony ubierając JĄ w słowa możemy poczuć się zawiedzeni, gdyż może wydać się tak samo zwyczajna jak wszystko inne, wielkie zakupy, wielki tort, wielka miłość lub szukając potwierdzenia jej potęgi dojdziemy do wniosku, że tak naprawdę łatwo mogą ją zniszczyć sex (zdrada) czy pieniądze i kłamstwa. Gdzie więc jej siła?
    Chyba właśnie w tym, że mimo, że jest taka naga i bezbronna, a przy tym do bólu szczera, potrafi zwykły mały gest zamienić w wielkie szczęście i radość.
    Pozdrawiam!

    http://calima-allbymyself.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Wszystko w końcu wróci na swoje miejsce. Burza myśli i uczuć ustanie i znów będziesz tą wesołą optymistką z idealną życiową harmonią. O miłości wiem niewiele, więc nie odpowiem na Twoje pytanie, ale na pewno nikomu nie uda się ubrać jej w słowa. Pozdrawiam:*

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam Twoje notki. Są po prostu genialne. Czytając je, chcę, aby się nie kończyły. Piszesz w sposób, który trudno jest mi określić. A akapit o miłości mnie rozwalił. Kurcze, masz niesamowity talent. Przedstawiasz świat w sposób łatwy do odbioru, a jednocześnie odnoszę wrażenie, że każde napisane przez Ciebie słowo ma niesamowite znaczenie w całości.
    Dodaję do obserwowanych i będę tu zaglądać tak często jak tylko mi się uda:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Pięknie!
    Zapraszam do Nas;)
    http://wejdziemy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. pięknie napisane :)
    mam nadzieję, że wszystko się ułoży, trzymaj się ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Na rudy jestem jak najbardziej zdecydowana :) Jednak to będzie moje pierwsze farbowanie i muszę wybrać się do fryzjera ;) jak na razie nie mam czasu na nic i dlatego jestem dalej ciemną blondynką hehehe

    Co do Twojej notki... echh ta miłość trudno ją opisać i nie wielu się to udało ale według mnie poezja nie raz potrafi odzwierciedlić ułamek tego uczucia w piękny sposób :) Nie przedstawiaj miłości jako smutek bo to nie tylko to :) Mimo że może masz gorsze chwile życzę Ci żebyś pamiętała o tym jak radosne i ciepłe jest to uczucie :*

    OdpowiedzUsuń
  15. Miłości nie można opisać - do niej można dodać epitety ...
    Pieknie piszesz...
    http://jaranti.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. Dziękuję za komentarz i zapraszam ponownie :) !
    Dokładnie tak jak mówisz, ja nie wierzę w diety typu South Beach czy inne które przyciągają tylko nazwą a nie wartościami odżywczymi produktów. Ja nie jestem na żadnej diecie, po prostu jem zdrowo i czuję się zdecydowanie lepiej.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo fajny blog!
    Miłości nie da się opisać, ubrać w słowa które by ją opisały. Miłość to odwieczna zagadka...:)

    OdpowiedzUsuń
  18. ŚWIETNY BLOG !!!
    odwdzięcz się czymkolwiek, najlepiej obserwatorem :) :
    michalins.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń